Piątek, 10 listopada:

Przedmieścia Mediolanu, olbrzymie hale, tłumy ludzi mimo, że otwierają o 10 tej, szybki krok i kilka hal wystawowych przede mną. W głowie mam dwukrotną obecność na podobnej imprezie w Warszawie. No cóż nie ma co porównywać. Wszyscy producenci motocykli począwszy od gigantów takich jak: Yamaha , Kawasaki, Honda, Suzuki, BMW przez Harleya , Indiana, po włoskie manufaktury jak choćby Moto Morini, producentów ekskluzywnych motocykli Norton po ekstrawagancje jak choćby Arch - firma Keanu Reevsa. Akcesoria- wszystko: ciuchy, ochraniacze, kaski, producenci zawieszeń, owiewek , szyb, kufrów, wydechów. Wszystko , dosłownie wszystko.
Oczywiście wspomniane premiery motocykli. Moją największą uwagę przykuło Ducati. Włosi kochają motocykle, produkują piękne motocykle i wszyscy się nimi zachwycają. Premiera nowego Panigale V4, nowego Scramblera 1100, nowego Monstera. Z innych zapamiętanych przeze mnie to nowa Beemka GS 850, Kawa Z 900 RS, nowy KTM 790 - absolutna nowość ponieważ nie jest to tuning , lifting czy następca czegoś. Oczywiście nowy Gold Wing, nowa Husqwarna, nowy Harley Sport Glide, w zasadzie każdy z producentów motocykli miał jakąś nowość przygotowaną na tą imprezę.

Oprócz tego wiele atrakcji dodatkowych: koncerty, symulator do jazdy „ na sucho” w okularach 3 d, wystawy motocykli retro jak choćby ekspozycja Suzuki motocykli biorących udział w TT , pokazy stuntu, czy maszyny testującej odporność na wodę i wilgoć Ducati.
Dla maniaków motocykli: polecam, trzeba to zobaczyć, warto to zobaczyć, było ekstra, a telefon podliczył mi z 7 godzinnego zwiedzania 22 000 kroków.
Sobota 11 listopada:
zwiedzanie centrum Mediolanu, hmmm pięknie, katedra Duomo robi piorunujące wrażenie, jest piękna niczym najnowsza Honda CB 4 Interceptor!